W Maladze są cuda!

 

Malaga ma warstwy. Smutne przedmieścia okalane przez Montes de Málaga (Góry Malagi), ciekawe, przylegające do centrum  okolice alei i zachwycającą starówkę. Na naszą ulubioną ulicę obrałyśmy Calle Marqués de Larios, przysłoniętą wówczas na całej długości reklamą piwa San Miguel jak wielkim, osłaniającym od słońca baldachimem.

Gdzieś między ruchliwą ulicą, małym sklepem, zamkniętym barem i centrum handlowym ukryta jest mała kapliczka, do której wchodzimy jak do innego świata i która od razu staje się jednym z najbardziej rozpoznawalnych przeze mnie punktów. Nieopodal wyłożona ceramiką fasada małej kamienicy, w oknach zaciągnięte rolety i masywna krata. Żywego ducha. W ogrodach Picassa szumią twarde liście figowca, opadają liście kwiatów i dzwonią dzwonki rowerzystów. Na wybrzeżu nowoczesna promenada ciągnie się ramię w ramię z przylegającym parkiem,  aby rozwidlić się nagle i przemienić we wślizgujące się w morze molo. Tam z jednej strony kołyszą się i trzeszczą zacumowane barki i łodzie, z drugiej chlupocze woda, w której moczymy stopy.

Przyjemnie zacieniona calle Marques de Larios.
Fasada małej kamieniczki w jednej z dzielnic Malagi.

Port w Maladze.

Mówiono mi, że w Maladze nic nie ma, że tylko arena korridy i port. Ale skąd! W Maladze są cuda! Jest historia, która szepce w każdym kącie kamiennej Alcazaby i zamku Gibralfaro, są szumiące ogrodypachnące przyprawami targi onieśmielająca architektura, za którą zadzieramy głowy, wyciągamy karki, marszczymy czoła i mrużymy oczy.  Z Plaza de la Costitucion, wyłożonej wielkimi płytami jak elegancki salon, wpadamy w wir ulic i poddajemy się mu płynąc między kramami, zaglądając w ślepe zaułki, na balkon jednej z restauracji, dajemy się prowadzić po kamiennych schodach na najwyższy punkt miasta i pod schody katedry, której dzwonnica wydaje się zaglądać do nieba. Malaga rozbrzmiewa rytmicznym brzdękaniem gitary i wbijaniem dłuta w miękki kawałek drewna, który po chwili nabiera zwierzęcych form.  Pachną prażone w karmelu migdały i orzechy, czuć aromat curry, morską woń owoców morza i przyjemną bryzę fontanny. Malaga przemawia do nas tysiącem obrazów, zapachów i otula miękkimi, wiszącymi przy kolorowych kramach barwnymi chustami. W Maladze są cuda!

Plaza de la Costitucion.
Przepiękny mural (jeden z wielu!) w centrum miasta.
Dzwonnica katedry.

 

Informacje praktyczne i ciekawostki:

  1. Malaga to miasto położone w południowej Hiszpanii w rejonie Andaluzja, założone przez Fenicjan prawdopodobnie w VIII w. p.n.e. jako Malaka,
  2. będąc w Maladze koniecznie powinniście odwiedzić miejscowe targi owocowo-warzywne i skosztować miejscowych przysmaków, a także zwiedzić:
  • zamek Gibralfarowzniesiony w pierwszej połowie XIV;
  • Alcazabę, arabską twierdzę z pięknymi ogrodami, z której roztacza się wspaniały widok na miasto oraz port i u podnóży której znajduje się także teatr rzymski;
  • przepiękną Katedrę(Santa Iglesia Catedral Basílica de la Encarnación), wzniesioną w latach 1528-1783. Południowa dzwonnica katedry pozostaje jednak niedokończona, przez co katedra nazywana jest przez mieszkańców „La Manquita”, czyli „jednoręka”;
  • muzeum Picassa, otwarte od godziny 10 do 20 ( od lipca do sierpnia,  natomiast wiosną i jesienią do godziny 19). Muzeum można zwiedzać za darmo w każdą niedzielę dwie godziny przed zamknięciem. Więcej informacji tutaj:http://www.museopicassomalaga.org/en/

3. i w końcu, w Maladze urodzili się Pablo Picasso i Antonio Banderas 🙂

Alcazaba – stare mury z duszą.
Teatr rzymski u stóp twierdzy.
Malaga ma warstwy 🙂

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *